Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Indi
wersja z bonusami
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: no-man's land
|
Wysłany: Śro 13:13, 07 Cze 2006 Temat postu: Indian Summer |
|
|
zespół szczególnie mi bliski, złożony w 1969 roku w Coventry przez czterech gości: pianistę Boba Jacksona, gitarzystę Colina Williamsa, perkusistę Paula Hoopera i basistę Malcolma Harkera. Jedyny album grupy - Indian Summer - po wielu peryperiach z menadżerem (który wolał wypromować Black Sabbath niż ich) ukazał się na rynku z początkiem roku 1971. Planowano jeszcze wydać singiel "Walking On Water", lecz ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. Indian Summer został szybko rozwiązany - rozpadł się po pierwszej trasie koncertowej, która przyniosła straty finansowe i kłótnie w zespole.
Indian Summer
Wydanie oryginalne: Neon 1971 (NE 3)
Wznowienie na CD: Repertoire 1993 (REP 4357-WP)
God Is The Dog 6:35
Emotions Of Men 5:40
Glimpse 6:41
Half Changed Again 6:23
Black Sunshine 5:24
From The Film Of The Same Name 5:50
Secrets Reflected 6:47
Another Tree Will Grow 6:06
Wszystkie utwory skomponowane przez Indian Summer
Bob Jackson - instrumenty klawiszowe, śpiew
Colin Williams - gitary, śpiew
Paul Hooper - perkusja, instrumenty perkusyjne, śpiew
Malcolm Harker - gitara basowa, wibrafon, śpiew
A muzyka? coś na pograniczu Wishbone Ash, Caravan, Spooky Tooth, muzyka hard rockowa połączona z mocnym, soulowym wokalem, Glimpse i Secrets Reflected wbija w fotel. Klimatycznie jest to płyta jesienna (indian summer - ang. babie lato), chwilami refleksyjna, ale z niezłym "wykopem"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
osmundi
Anioł
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niebo
|
Wysłany: Czw 0:14, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Oczywiście płyta doskonale mi znana. Można o niej powiedzieć tylko jedno: REWELACJA! Mógłbym jej słuchać na okrągło. W tej właśnie chwili płyną z głośnika jej dźwięki i po raz kolejny jestem nimi zachwycony.
Nieznane, niszowe zespoły przełomu lat 60/70 charakteryzowały się swego rodzaju autentycznością. Ci goście naprawdę wkładali serce w swoją muzykę. Jestem pewien, że granie sprawiało im ogromną radość.
Według mnie Indian Summer to jeden z najlepszych przedstawicieli zespołów, o których mówię.
Wcześniej nie słyszałem o kłótniach pomiędzy muzykami zespołu, o których wspomniałaś. Kto wie? Może gdyby przetrwali trudne chwile, zrobiliby wielką karierę. A tak zna ich tylko garstka zapaleńców, ale dzięki temu możemy czuć się wyjątkowo:) W końcu my doceniliśmy to co zrobili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vampire
Administrator
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
|
Wysłany: Czw 0:29, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Właśnie ciekawiło mnie co doprowadziło do rozłamu tej chyba najbardziej znanych z tych najmniej znanych grup lat '70. Przecież wydali swoją płytę w tej samej wytwórni co Black Sabbath i jej właściciel (nie pamiętam jak się owa nazywała) powiedział że to będzie sukces na miarę Black Sabbath. Ale cóż niestety nie udało się. Dla mnie ulubionym utworem z tejże płyty jest utwór pierszwy - Gooooood is the dooooog. Cudeńko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|