Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vampire
Administrator
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
|
Wysłany: Śro 12:13, 07 Cze 2006 Temat postu: "Zbyszek skoczył z wieżowca" |
|
|
Być może tutaj wystawię się na krytykę umieszczajac ten zespół właśnie w PoliszProgRock, ale jak już pisałem tym forum i w dziale Na piwo i w Regulaminie To moja subiektywna ocena na tym subiektywnym forum.
Coma to zespół ciekawy, czegoś takiego w Polskiej muzyce właśnie mi brakowało. Czegoś takiego co wyraża rezygnację ale z metalowym zacięciem, co poetykę (prawdaże Rogucki to nie Herbert, ale jednak bardzo ciekawą) łączy z niebanalną muzyką. Słucham tego zawsze kiedy mam wszystkiego dość, a nie chcę się dołować jeszcze bardziej np. This Mortal Coil. "tylko zrozumcie kiedy zechcę znowu z sobą być". Co mi się podoba mogę słuchać tekstów a nie muszę je czytać są na akuratnim poziomie do słuchania, nie prostackie ale i nie za bardzo wysublimowane.
Teraz coś odnośnie płyt:
Płyta pierwsza - Pierwsze wyjście z mroku - to płyta bardzo ciekawa, mocna, i wiele innych opini można jeszcze wyrazić, słuchali jej wszyscy więc teraz ich kolej na wypowiedzenie się. Sądzę że bardziej ciekawi was druga płyta.
Płyta druga (kto im wymyślił ten tytuł?!) "Zaprzepaszczone siły wielkiej armi świętych znaków", niestety nie miałem przyjemności słuchać całej płyty, jedynie kilku utworów, muzyka jakby ta sama, ale coś innego już jednak jest. Sądzę, że lepiej będzie mi wyrazić po kawałkach które odsłuchałem.
Utwór tytułowy: znacznie bardziej uładzony niż poprzednie, to raczej progrockowa ballada. Bardzo ciekawe, jak zwykle mocne słowa, ale spodziewałem się czegos innego. Troszkę ten utwór mnie nudzi (przynajmniej w wersji koncertowej), jest zbyt rozciagniety w czasie, można było go lepiej skoncentrować.
Utwór Święta wojna zaczyna sie od przekazu radiowego z modlitwą arabską. Później znana Comowska partia "spadającej gitary" (mój neologizm - schodzenie z wyższych parti tonów na niższe). Ale muzykiem zawodowym nie jestem więc wybaczcie amatorstwo słwonictwa Utwór który spodobał mi się najbardziej, ze względu na warstwę słowną ale i muzyczną, zmiany tempa i wieloznaczną końcówkę.
Utwór System zaczyna się od mocnego uderzenia gitary, Rogucki z wyrzutem śpiewa kilka linijek bardzo ciekawego tekstu, później refren tu już vokal krzyczy, warstwa muzycna jakoś specjalnie nie zaskakuje, jak zwykle zmiany tempa, gdy śpiew to muzyka spokojnieje, wzrasta na refrenie by gdy Piotr kończy śpiewać przejść w jagot gitar.
Utwór Tonacja. Nie trawię wierszy pisanych na sytuację polityczną czy inne krótkie momenty w historii. Oczywiscie są wyjatki kiedy temat ten jest tylko jedną z możliwych interpretacji jak np. w kilku utworach Kaczmarskiego, ale to rzadkość. Widać że Rogucki do tego dążył ale do końca mu się to nie udało, choć w pewnym sensie dopiął swego, bo można to uznać za anarchistyczna negację całego systemu. Trzeba tylko wybrać pryzmat. Muzyka? Comowata.
Utwór Daleka droga do domu. Usłyszałem go jako pierwszy (dzięki osmundi), i zacząłem słuchać innych z dużą dozą niepewności. Najsłabszy z tych które znam. Wydaje mi sie wchodzący w pop rock typu Hey albo Edyta Bartosiewicz, czy O.N.A. ale to moja opinia i niech inni też się wypowiedzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ariel
Mod Wielki
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Śro 12:16, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
"Czas globalnej niepogody" i "Zbyszek" to moje najulubieńsze, chociaż dużo tego nie mam, reszta czeka w skrzynce na pobranie :]
Zespół bardzo ciekawy, mocny, tez mi takiego czegoś brakowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Indi
wersja z bonusami
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: no-man's land
|
Wysłany: Śro 12:34, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Coma najlepsza jest na koncertach, chłopaki "dają czadu", a po wystepie można z nimi siąść i wypić złoty trunek z pianką. Pierwsza płyta nie jest zła, podoba mi się głównie warstwa tekstowa. Z drugiej płyty słyszałam tylko kilka utworów, a że nawet tytuły nie zapadły mi w pamięć, to znak, że płyta do mojej kolekcji nie trafi. To tak jak z Riverside - pierwsza płyta wywala w kosmos, a druga.... szkoda słów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sedesito
wersja z bonusami
Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:03, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
ariel napisał: | "Czas globalnej niepogody" i "Zbyszek" to moje najulubieńsze, chociaż dużo tego nie mam, reszta czeka w skrzynce na pobranie :]
Zespół bardzo ciekawy, mocny, tez mi takiego czegoś brakowało. |
mógłbyś mi przesłać to co masz auri już nic nie mówię bo mi tyle posłała płytek, że aż głupio prosić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sedesito
wersja z bonusami
Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:29, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
ja - słuchawszy jedynie "pierwszego wyjścia..." mogę powiedzieć, że uwielbiam kawałek "leszek żukowski" i "100 000 jednakowych miast"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ariel
Mod Wielki
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Śro 14:38, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
sedesito napisał: | ariel napisał: | "Czas globalnej niepogody" i "Zbyszek" to moje najulubieńsze, chociaż dużo tego nie mam, reszta czeka w skrzynce na pobranie :]
Zespół bardzo ciekawy, mocny, tez mi takiego czegoś brakowało. |
mógłbyś mi przesłać to co masz auri już nic nie mówię bo mi tyle posłała płytek, że aż głupio prosić |
auri mi posłała jedną płytę :] ale jeszcze nie pobrałem. A na kompie mam zbyszka, czas globalnej niepogody, anioły, sierpień i underground.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sedesito
wersja z bonusami
Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:40, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
ariel napisał: | sedesito napisał: | ariel napisał: | "Czas globalnej niepogody" i "Zbyszek" to moje najulubieńsze, chociaż dużo tego nie mam, reszta czeka w skrzynce na pobranie :]
Zespół bardzo ciekawy, mocny, tez mi takiego czegoś brakowało. |
mógłbyś mi przesłać to co masz auri już nic nie mówię bo mi tyle posłała płytek, że aż głupio prosić |
auri mi posłała jedną płytę :] ale jeszcze nie pobrałem. A na kompie mam zbyszka, czas globalnej niepogody, anioły, sierpień i underground. |
to jak nie pobrałeś to jeszcze lepiej - prześlij tylko dalej na: [link widoczny dla zalogowanych] bez ładowania, szybko i przyjemnie (oczywiście jeżeli to jest ta druga płytka bo "pierwsze wyjście..." mam )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vampire
Administrator
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
|
Wysłany: Śro 14:41, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No i kto tu uprawia prywatę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
panzerfaust
kaseta
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 22:35, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
czy ktos wymawial moje imie? i oto jestem na zyczenia
Szafa - wpadnij na gg to wynegocjujemy wyslanie ci kilka kawalkow.
ew. dostaniesz dostep do skrzynki na krtorej znajduja sie utwory comy
ale wracajac do tematu.
slucham Comy od czasu jej powstania niemalze - moj znajomy ktory pochodzi z Łodzi (czyli stolicy Comy) podrzucal mi od czasu do czasu rozne kawlaki i tam wlasnie sie znajdowal jeden utwor Roguca i spólły. od tej pory ze zniecierpliwieniem czzekalam az cos ruszy i chlopcy dostana swoja szanse na 5 minut (szczerze - to mialam nadzieje ze te 5 minut potrwa o wiele dluzej ).
i w koncu nadeszla dlugo oczekiana plyta - debiut nad debiutami sposrod polskich naj-debiutow ostatnich lat - album Pierwsze wyjscie z mroku.
i taaaak - to bylo to! slowa, muzyka, wokalista i jego charakterystyczna chrypka - po prostu mentalny orgazm. niestety owy orgazm spowodowaly tylko dwa utwory ku mojemu rozczarowaniu - sierpien i pasażer. no nic - trudno sie mowi. musialam pozostacx przy swoich nagraniach w kiepskiej jakosci - a byly to m in: Anioły, Wrony (v. acoustic), pasażer w wersji pierwotnej oraz kilka kawalko nie nalezacych bezposrednio do Comy, ale spiewanych solowo przez Roguca (m in. A my w ktorym to utworze zakochana jestem do dzis.)
i jesli mam byc szczera
- do calosci plytki przekonywalam sie ponad 3 miesiace. az w koncu wzielam sie w garsc i przesluchalam od deski do deski. tak się zaczela moja comania. niestety dlugo musialam czekac na przyjazd COmy do wroclawia - a kieduy juz to sie zdarzylo - okolicznosci niezalezne ode mnie (czyt. moja rodzina) nie pozwolily mi na wyjscie na comcert. na szczescie pozniej wydobylam sie z miasta na zewnatrz i znalazlam sie na koncercie w innym miescie i w zachwycie skazana zostalam na glodne czekanie kolejnej plyty..
i nadeszlo. 28 kwietnia 2006, godzina 10.00 - za chwile mieli otworzyc empik przy rynku. wpadlam, na gore, pierwsze pietro, dzial z rockiem - szukam upragnionym wzrokiem - JEST! COMA. nie zrazil mnie nawet przerazliwie dlugi tytul (Zaprzepaszczone sily armii swietych znakow - kjee?? slyszalam juz koncertowa wersje tytulowego kawalka i szczerze -0 nie spodobal mi sie - moze z powodu jakosci i krzykow jakis ludzi spod sceny ). ale nic. do kasy i biegiem do domciu. odpalam plytke w wiezy i oczekuje..
najpierw intro - moje podniecenie nie wytrzymuje i szybko je przelaczam - jest za dlugie i zbyt lekkie. lece dalej - tytulowa piosenka. i o ja cie krece - lekkie zdziwko - co to ma byc! delikatna przerobka koncertowki. ale nie jest zle. tro che skomercjalizowane (o ile moge uzycw stosunku do tej kapeli takiego slowa), ale dobzre sie slucha. dlugie. dobzre jest dobzre jest...
nastepne utwory poszly juz jak z platka - jeden po drugim przeplywaly przeez moje uszy do wnetrza glowy i nie chcialy wyjsc.. slowa - wokal - muzyka - tak to to! pomimo ze to juz nie tra sama Coma co na pierwszym albumie - slucham calosci w napieciu. troche mnie na poczatku pzrerazila ilosc kurw skurwieli i tym podobnych rzeczy w tekscie, ale idzie sie przyzwyczaic. co drugi utrow drapiezny, refreny melodyjne. dobzre sie slucha..
jedyne co mi nie podpasowalo to piosenka schizofrenia (mam na kompie jej wersje pierwotna z koncertu, tak jak zreszta wiele koncertowek i niewydanych piosenek Comy i solo Roguca) - jakos nigdy nmi ten utwor nie przypadl do gustu - po prostu nie podoba mi sie wykonanie. w dodatku troszke spitolili kawalek daleka droga do domu - ale to podobno mialo byc podanie reki w strone skomercjalizowanego rocka. wersja radiowa tego utworu wogole mi nie podeszla - Rogucowi stepily sie rozki i spiewa jak potulny baranek.
ale tak to bywa - muzyka ewoluuje a wraz z nia wykonawcy. jednak Coma nadal dobzre sie trzyma - mzoe drugi album nie dorownuje w drapieznosci i oryuginalnosci pierwszemu - ale tez jest dobrze. pozostaje mi tylko jedno - czekanie co bedzie dalej. i jak wypadnie comcert we wroclawiu za dwa tygodnie
ps.1.gratuluje jesli ktokolwiek doczytal te slowa do konca.
ps.2.jesli ktos chce z checia udostepnie sowje zasoby comy i roguca..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kidriv
kompakcik
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:55, 19 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
powiem tak. Coma to zespol kiepski, muzyka tworzona tylko i wylacznie pod wokal, zas teksty Roguckiego to czysta grafomania, az szkoda sluchac. jedyny numer jaki mi sie 'podoba' to Skaczemy do gory. strasznie zapada w pamiec, z reszta podobnie jak Spadam... o nowej plycie slyszalem wiele brzydkich rzeczy i jestem w stanie uwierzyc bez sluchania, ze Coma spadla jeszcze nizej.. pozdrawiam !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|